Nasze podróże - opis podróży
Kraj, data

Portugalia
Miasto

Madera
Data

2013-04-23
Opis

MADERA

Jak dla mnie jest to jedna z najładniejszych wysp jakie widziałam do tej pory. Ma ona w sobie jakąś magię, nigdzie wcześniej nie widziałam takiej zieleni. Praktycznie cała wyspa jest jakby nakryta „zielonym kocem”, nigdzie nie widziałam skał (choć pewnie się zdążają) - wszędzie mchy, rośliny, trawy, kolorowo i zielono. Największe miasto to oczywiści Funchal, położone w zatoce, wspina się od morza w górę, bardzo gęsta zabudowa, małe, niskie domki, często bardzo kolorowe (różowe, niebieskie, pomarańczowe w różnych odcieniach) z dachami pokrytymi czerwoną dachówką, wąskie uliczki, wygląda to bardzo ładnie. Samo centrum Funchal też bardzo ładne, fajnie się tam spaceruje, jest gdzie wyjść, posiedzieć, pełno restauracji, barów, sklepów. Na starym mieście jest uliczka drzwi, każde pomalowane innym grafiti. Małe knajpki z muzyką FADO….. (bardzo smutne i rzewne utwory). Jeśli się komuś znudzi zwiedzanie centrum i portu, to z promenady kursuje kolejka górska. Wjazd kosztuje 10 EUR/1 str. i trwa ok. 20 min. Widoki niesamowite na całe miasto. Na górze wychodzi się praktycznie do pięknego, egzotycznego ogrodu. Można pospacerować, odetchnąć. Na dół można wrócić tą samą drogą (kolejką), busem lub taxi, ale dużo ciekawszy i bardziej ekstremalny będzie szalony zjazd w „wiklinowych sankach” (najtaniej 2 os. - koszt 25 EUR/za 2 os.). Pogoda w kwietniu bardzo przyzwoita, było ok. 23 st. nad morzem, jednak im wyżej się wjeżdża tym chłodniej, w najwyższych partiach zimno, i tak samo jest w lecie. Oczywiście wieje. Więc na pewno warto mieć ze sobą coś cieplejszego. Ocean jak dla mnie zimny, ale nie brakowało osób kapiących się.
KUCHANIA MADERY nie da się porównać do żadnej innej śródziemnomorskiej kuchni, nigdzie indziej nie jadłam takich potraw jak tam. Codziennie jedliśmy obiad w innym i kolację w innym hotelu i mogę śmiało powiedzieć, że wszędzie jedzenie było bardzo smaczne.
Kolejna fajna rzecz spotykana tylko na Maderze to PONCHA BARY - PONCHA - drink spotykany tylko na tej wyspie. Robiony jest z lokalnego, wysokoprocentowego alkoholu z trzciny cukrowej – AGUARDENTE. Przepis: 4cl białego rumu z trzciny cukrowej 50%, 3 cl miodu pszczelego, 3 cl świeżego soku z pomarańczy (może być z innego owocu, ale świeży) , 3 cl soku z cytryny (dodaje się do smaku jak kto lubi). W Polsce z powodzeniem rum możemy zastąpić naszymi mocnymi trunkami. Wszystko wlewamy do wysokiego naczynia, zaczynając od miodu i mieszamy aż pojawi się piana, potem do kieliszka z lodem i gotowe.     

Zdjęcia z podróży

 
Zadzwoń do nas
786 24 24 24
Zostaw numer oddzwonimy
Odwiedż nas
Nasi doradcy wakacyjni czekają na Państwa
w naszych Salonach Podróży w Polsce
Odwiedź nasz salon
Kontakt
 
Napisz do nas